Dariusz Jaroń, Janusz Majer “Janusz Majer. Góry w cieniu życia”
SQN, 2020
To nie jest biografia, jakich mnóstwo w księgarniach. To opowieść o miłości do gór, o pasji, o przyjaźniach, nie tylko górskich, i o doskonaleniu ciekawości świata.
Dla Janusza Majera w górach zawsze najważniejszy był człowiek. Wyniki sportowe i własne ambicje schodziły na dalszy plan. Był kierownikiem wielu wypraw w czasach złotej ery polskiego himalaizmu, świadkiem triumfów i porażek, wydarzeń zabawnych i tragicznych.
Legenda polskiego himalaizmu opowie Wam o swoim górskim żywocie i o tym, jak odnaleźć w sobie dystans i pokorę wobec potęgi natury tam, gdzie o życiu i śmierci decydują niuanse. O tym, co dzieje się w człowieku, gdy na odludziu, wśród śniegu i lodu odchodzą przyjaciele, a Wy nie wiecie, co ze sobą począć. Pokaże, jak on i jemu podobni radzili sobie w chwilach, gdy gasła wszelka nadzieja.
Zaprosi Was też do swojego domu, gdzie otoczony książkami, przy lampce dobrego wina, gości przyjaciół, snuje opowieści i plany kolejnych podróży.
Premiera: 30.09.2020 r.
źródło opisu: Wydawnictwo SQN
źródło okładki: Wydawnictwo SQN
Dariusz Jaroń (ur. 1985) – dziennikarz, tłumacz, absolwent ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z mediami związany od kilkunastu lat, głównie z krakowską redakcją „Gazety Wyborczej” oraz Interią. Autor m.in. reportażu Wierni skale. Historia ściśle tajna, uhonorowanego nagrodą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich im. Kazimierza Wierzyńskiego za publikację o tematyce sportowej, a także wywiadu z Lechem Janerką, nominowanego do Nagrody Dziennikarzy Małopolski. Po godzinach mąż, tata, fanatyk Tatr, hard rocka i włoskiej kuchni.
Co Dariusz mówi o sobie?
Przeczytajcie.
- Kiedy byłem dzieckiem, chciałem zostać:
Koszykarzem. To były lata świetności Chicago Bulls i złota era popularności NBA w Polsce. Co drugi dzieciak w klasie chciał grać jak Michael Jordan, reszta – wyglądać jak Luke Perry.
- Moje źródło inspiracji to:
Codzienność. Ciekawe historie są bliżej niż nam się wydaje. Wiem, że to utarty slogan, ale tak właśnie było z moją książką. Temat wyłożył mi na tacy kolega – Kuba Lenczowski, prywatnie… wnuk Jakuba Bujaka.
- W mojej książce najbardziej lubię:
Bohaterów. Czerpali z życia pełnymi garściami.
- Dla przyjemności czytam:
Biografie sportowe, thrillery. Ostatnio wciągnął mnie i rozłożył na łopatki Donato Carrisi.
- Gdybym mógł zostać bohaterem książki, byłby to:
Mikael Blomkvist, a w wersji rockandrollowej Raoul Duke.
- Długopis czy klawiatura?
Jestem staroświecki. Mam kilka notesów, często bazgram w nich coś, co akurat przychodzi mi do głowy. Problem w tym, że mam fatalny charakter pisma. Idealny na recepty, niekoniecznie sprawdza się w przypadku ważnych notatek.
- Moje największe pisarskie marzenie:
Pisanie książek istotnych dla Czytelników. Nie chcę marnować niczyjego czasu.
- Książka, ebook, czy audiobook?
Jestem książkowym fetyszystą. Lubię dotyk i zapach papieru, chociaż doceniam wygodę czytników i uznaję postęp techniki.
- Moje nieliterackie hobby to:
Góry, najczęściej Tatry.
- Sukces to dla mnie:
Możliwość utrzymania się z dobrego pisania.
- Na kolacje poszedłbym z:
Żoną. A gdyby nie mogła, zaprosiłbym Krzysztofa Wielickiego. Nie dość, że tyle przeżył w Himalajach, to jeszcze z wielkim humorem potrafi o tym opowiadać. Chodząca kopalnia ciekawych tematów, a tych w moim zawodzie nigdy za wiele…
O mnie w 5 zdaniach
Nie jest łatwo pisać o sobie, kiedy całe zawodowe życie przedstawiało się innych. Od kilkunastu lat zajmuję się pisaniem. Byłem i jestem dziennikarzem (głównie Interia), tłumaczem, nauczycielem akademickim, człowiekiem od content marketingu. Od kilku lat staram się zostać reporterem pełną gębą. Za tą jakże silną potrzebą trafiłem na „Maszynowe” kursy u znakomitej Izy Michalewicz. Po godzinach jestem mężem Ani, tatą Oli, fanatykiem Tatr, hard rocka i włoskiej kuchni.