Emilia Teofila Nowak, “Hotel Aurora”

Hotel Aurora_300_final

Emilia Teofila Nowak, “Hotel Aurora”

Wydawnictwo Szara godzina,  2020


Marzenia potrafią być niebezpieczne!

Antonina, na prośbę Grażyny, postanawia udać się w rodzinne strony przyjaciółki. W malowniczych Sudetach rozpoczyna swoją pierwszą pracę w podupadającym hotelu Aurora. Już w trakcie podróży poznaje przystojnego pisarza, który od pierwszego wejrzenia kradnie serce dziewczyny. W hotelu zaś spotyka Mariana, ojca Grażyny, który z powodu choroby nie daje sobie już sam rady z prowadzeniem biznesu.

Czy w walce ze złym losem jesteśmy bezsilni? A może wystarczy jedna, charakterna osoba, by odmienić przeznaczenie?

“Hotel Aurora” to ponadczasowa, tragikomiczna opowieść o niszczycielskiej sile pragnień, o więziach między ludźmi – często toksycznych. O tym, że świat dla każdego z nas jest zupełnie innym miejscem, a także hołd dla odwagi i nadziei na to, że prawda i miłość zawsze zwyciężają.

Fot. Mateusz Zimny

Premiera: 20 lipca 2020

http://www.szaragodzina.pl/ksiazki/zapowiedzi/ksiazka/121.html


Co Emilia mówi o sobie?

Przeczytajcie :)

  • Kiedy byłam dzieckiem, chciałam zostać…

czarodziejką. A że pisanie ma w sobie sporo z magii, zwłaszcza pisanie kreatywne, to chyba się udało.

  • Moje źródło inspiracji to…

źródło. Wnikam w siebie, czuję przepływającą energię i staram się oddać ją jak najlepiej za pośrednictwem edytora tekstowego. 

  • W moich książkach najbardziej lubię…

humor. W “Hotelu Aurora” jest mnóstwo zabawnych sytuacji, wiążących się często z tematami, z których w Polsce rzadko się śmiejemy, bo brak nam do nich dystansu, np. z erotyki. Erotyka też mi się w mojej drugiej powieści bardzo podoba. A jeśli chodzi o pierwszą książkę, “Piromanów”, to lubię mnóstwo odwołań do literatury. To książka napisana zdecydowanie dla młodych pisarzy. 

  • Dla przyjemności czytam…

Dla przyjemności czytam. Czytam dla przyjemności. Tutaj nic nie trzeba dopisywać. Taka jest prawda. Lakoniczna, ale autentyczna. 

  • Gdybym mogła zostać bohaterem książki, byłaby to…

bohaterka. Pewnie byłabym Candy Quackenbush z serii książek o świecie Abaratu Clive’a Barkera. 

  • Długopis czy klawiatura?

Klawiatura, bo jest szybsza. 

  • Moje największe pisarskie marzenie…

moje książki mają czytelników, a dzięki nim moi bohaterowie mogą naprawdę żyć w czytelniczej wyobraźni.

  • Książka, ebook, czy audiobook?

W łóżku przed zaśnięciem: książka. W podróży: ebook. W trakcie biegania: audiobook. 

  •  Moje nieliterackie hobby to

 sport i podróże. 

  • Sukces to dla mnie

ułuda. Nie lubię tego słowa. Zostało stworzone przez wielkie korporacje, by ludzie pracowali jeszcze szybciej i wydajniej. Jeśli miałabym zdefiniować moje prywatne pojęcie szczęścia, byłaby to harmonia. 

  • Na kolację poszłabym z…

 Mietczyńskim, o ile zostałby weganem. 

 

O mnie w 5 zdaniach
Jestem piękna. Jestem mądra. Jestem pisarką. Czuję radość. Jestem.

CLOSE
CLOSE