Iluzja. Andrzej Wronka
Novae Res, 2022
Czy potrafisz odnaleźć prawdę w świecie, który zbudowany jest z fikcji?
W technokratycznym świecie opanowanym przez kult informacji, gdzie hierarchię społeczną definiują zwirtualizowani postludzie, nic nie jest takie, jakim się wydaje. Wkrótce przekona się o tym Lou Soleco, mieszkanka Tytana i wyprana z emocji inżynier, której nastoletnia córka popełnia samobójstwo. Próbując je zrozumieć, Lou wpada na trop intrygi, która zmusi ją do rozpoczęcia podróży – nie tylko do granic Układu Słonecznego, ale też w głąb siebie.
„Iluzja” to powieść wymykająca się sztywnym podziałom gatunkowym. Dla niektórych będzie to thriller SF osadzony w mrocznym i niebezpiecznym świecie przyszłości. Dla innych jest to rzadkie połączenie obyczaju i postcyberpunkowej opowieści. Każde z tych zdań jest prawdziwe. Dla mnie “Iluzja” traktuje przede wszystkim o samotności. O samotności matki, która straciła dziecko. O samotności jednostki w świecie rządzonym przez postludzki intelekt i zaawansowaną technologię. O samotności człowieka wobec bezmiaru pustki i obcości gwiazd.
Kiedy byłem dzieckiem, chciałem zostać:
Dentystą.
Moje źródło inspiracji to:
Życie. Sny. Wyobraźnia. Książki moich mistrzów.
W mojej książce najbardziej lubię:
Świat przyszłości, w którym za cholerę nie chciałbym się znaleźć.
Długopis czy klawiatura?
Długopis – do złapania ulotnych myśli. Do całej reszty – klawiatura.
Moje największe pisarskie marzenie:
Pisać coraz więcej i coraz lepiej; tak by chcieć, zdążyć i zdołać wyrazić to, co naprawdę na to zasługuje.
Sukces to dla mnie:
Nie żałować poświęconego czasu i energii, gdy zatrzymasz się i popatrzysz wstecz.
Książka, ebook, czy audiobook?
Biorę wszystkie.
Moje nieliterackie hobby to:
Egzystencjalizm. Astronomia. Szachy.
Ale bądźmy szczerzy – wszystko ma związek z Literaturą. Literatura jest większa niż życie.
Dla przyjemności czytam:
Nigdy nie czytam wyłącznie dla przyjemności. To strata czasu. 😉
Gdybym mógł/a zostać bohaterem książki, byłby to…
Poza Geraltem z Rivii byliby to chyba głównie antagoniści, więc zostańmy przy najsympatyczniejszym z wiedźminów…
Na kolację poszedłbym z…
Z nieobecnych już mistrzów posadziłbym przy jednym stole Lema i Dostojewskiego.
Wśród bardziej osiągalnych postaci, chętnie wybrałbym się z Dukajem, Orbitowskim i Twardochem.
Jak łączę pisanie z życiem zawodowym/prywatnym?
Nie wiem. Jeśli wiecie jak to zrobić, dajcie znać!
Jakie emocje towarzyszyły mi w związku z wydaniem książki
Ekscytacja. Niepewność. Odrobina wstydu. W końcu właśnie obnażyłem własną duszę i wystawiłem ją na sklepową witrynę.