Irmina Maria. Broken Wings
HarperCollins Polska, 2023
Historia relacji internetowej, która istniała naprawdę…
…naprawdę, jeśli mówić o ludziach z krwi i kości.
Ale czy faktycznie może istnieć coś, co jest jedynie zbiorem wiadomości z WhatsAppa, kilku spotkań wideo i paru rozmów telefonicznych?
Czy jakikolwiek związek dziewczyny i chłopaka, dwóch dziewczyn czy dwóch chłopaków, bez względu na formalny status – przyjacielski bądź romantyczny – może powstać bez dotyku rąk, zapachu włosów i spojrzenia oczu?
Oto historia opowiedziana z perspektywy dwojga młodych ludzi – Liwii i Antona, o byciu, odkrywaniu siebie, o marzeniach, przyjaźni, miłości i dramatycznych wyborach u progu życia.
Liwia, uczennica ostatniej klasy liceum, zapisuje się na internetowy kurs „wyzwól artystę”. Podczas pierwszych zajęć zwraca na nią uwagę Anton, młody fotograf i model. Wymieniają się numerami telefonu i rozpoczynają pozakursowe rozmowy na WhatsAppie. Liwia jest zaaferowana bezpośredniością chłopaka oraz jego modelową urodą. Wchodzi w tę relację coraz głębiej. Mocniej i szczerzej niż planowała na początku.
Anton, aspirujący fotograf i model, uczeń ostatniej klasy liceum, samotnik wygrywa w konkursie fotograficznym miejsce na kursie „wyzwól artystę”. Na pierwszych zajęciach dostrzega Liwię i jej fantastyczne rude loki. Natychmiast rodzi się w jego głowie pomysł zaproszenia jej na sesję zdjęciową, która może stać się przepustką do wielu nagród i utorować mu dalszą drogę w karierze fotograficznej. Od dawna poszukiwał ciekawej twarzy i to za darmo.
Kiedy byłam dzieckiem, chciałam zostać:
Najpierw fryzjerką, potem fotografką (to się w sumie udało), ale szybko też poczułam, że chce pisać. Tylko bez skonkretyzowania. Pisałam więc kilometry listów do przyjaciółek, dzienniki, wiersze, wypracowania w szkole:)
Moje źródło inspiracji to:
Życie. Ludzie. Najogólniej: wszystko.
W moich książkach najbardziej lubię:
Humor, a może raczej sarkazm?😁 Nie ma go dużo, bo to nie komedie, ale są sceny, z których śmieję się jak głupi do sera, ilekroć o nich pomyślę.
Moje największe pisarskie marzenie:
Może długa kolejka na targach?:) Nie wiem…
Albo wiem! Przetłumaczona książka! Tak! Tłumaczenie, najlepiej na angielski:) To byłby wyczyn!
Sukces to dla mnie:
Wiem czym dla mnie nie jest: nie jest tytułem, rangą, stopniem, poziomem zawodowym ani naukowym. Nie jest też sumą pieniędzy na koncie, ilością samochodów, domów czy nawet książek na półce. To bardziej stan duszy, która kocha siebie i ludzi, żyje tu i teraz, nie przejmuje się opiniami innych, nie porównuje się, nie patrzy wilkiem na sąsiada. To odnalezienie powołania, które daje szczęście, wolność. To np. porzucenie prestiżowej ale niesatysfakcjonującej pracy kontrolera lotów na rzecz stania się kierowcą autobusów.
Książka, ebook, czy audiobook?
eBook i książka – w takiej kolejności. Audiobook tylko w wykonaniu mojego męża
Moje nieliterackie hobby to:
Trudne pytanie, bo ostatnio wszystko kręci się wokół pisania, czytania i mediów społecznościowych, gdzie się też pisze i czyta:). Jeśli jednak mam coś dodać, to fotografowanie, podróże, rollercoastery i parki rozrywki.
Dla przyjemności czytam:
Sally Rooney, Johna Greena, Johna Grishama, L.M.Montgomery, L.M.Alcott i wszelkie powieści YA
Gdybym mogła zostać bohaterem książki, byłby to
Kotem:)?🤭
Na kolację poszłabym z
Gilbertem B.?:)🤭 i z Tobą:)
Jak łącze pisanie z życiem zawodowym i prywatnym
Ja mam to szczęście, że od dawna jestem wolnym strzelcem, także piszę wszędzie, w każdych warunkach i okolicznościach przyrody. Zawsze mam choćby notes lub przenośną klawiaturkę w plecaku. Pisaniem wypełniam czekanie na dzieci, gdy trwają zajęcia dodatkowe lub castingi, nagrania reklam, wieczory w piżamie, weekendy, urlopy… Uwielbiam pisać na plaży – nie muszę się kąpać ani wskakiwać w kostium 😄Pisanie to moje życie prywatne i teraz także zawodowe:)
Jakie emocje towarzyszą mi w związku z wydaniem książki
Cieszę się bardzo! Choć wciąż mam dystans do wszystkiego, co się dzieje. Dawno nie noszę już różowych okularów. Jest dużo pracy, która mnie mocno pochłania. Ale robię to, co zawsze było moją drogą. Czuję, że wszystko wskoczyło na właściwe miejsca.