Marta Urbaniak-Piotrowska, One temu winne
Bukowy Las, 2023
Czy w dobie aplikacji randkowych tradycyjna sztuka swatania ma sens? Meg Krajewska to marząca o miłości racjonalna singielka, która przejmuje rodzinne biuro matrymonialne, dotychczas prowadzone przez ekscentryczną cioteczną babkę Reginę. Nie wie jeszcze, że – jak wszystkie kobiety z jej rodu – otrzymała dar swatania… a także została obciążona pewną kłopotliwą klątwą. Czy uda jej się przechytrzyć przeznaczenie?
Pełna ciepła i humoru romantyczna opowieść o dwóch skrajnie różnych kobietach. O podszeptach intuicji, ziołowych wywarach, rozpalających zmysły zaklęciach, odkrywaniu kobiecości i akceptacji mocy, jaka drzemie w każdej z nas.
Kiedy byłam dzieckiem, chciałam zostać:
Pisarką, wiadomo! Ale chciałam też pracować w cukierni i na pół etatu w księgarni.
Moje źródło inspiracji to:
Ja sama i moja wyobraźnia, która lubi wędrować w zaskakujących kierunkach.
W mojej książce najbardziej lubię:
To, że jest zabawna, ale i wzruszająca.
Długopis czy klawiatura?
Pióro/ołówek – do notatek. Klawiatura – do właściwej prozy. Nie da się ukryć, że komputer daje wspaniałe możliwości redagowania! A ja lubię każdą scenę rozpisywać wciąż i wciąż na nowo.
Moje największe pisarskie marzenie:
Właśnie się spełnia – wydaję książkę. Ale mam już kolejne – chciałabym zawodowo zajmować się powieściopisarstwem.
Sukces to dla mnie:
Czytelnicy, którzy chcą czytać moje książki i czekają na kolejne.
Książka, ebook, czy audiobook?
Książka – kocham papier i jego zapach.
Moje nieliterackie hobby to:
Podróże, joga, freediving, snowboard, improwizacja teatralna. Lubię też jeździć na rowerze i spacerować z psami. I bardzo lubię sukienki.
Dla przyjemności czytam:
Literaturę piękną. Moje ukochane książki to „Middlesex” Jeffreya Eugenidesa i „Bóg rzeczy małych” Arundhati Roy.
Gdybym mogła zostać bohaterką książki, byłaby to
Ania Shirley
Na kolację poszłabym z
Wolandem z „Mistrza i Małgorzaty”