Jak tworzyć świeże porównania, czyli ćwiczenie pisarskie dla ambitnych
Bez nich fabuła kryminału i tak się rozkręci. Gorący romans nawiąże się nawet wtedy, gdy ich zabraknie. A jednak to właśnie one zapełniają opowieść obrazami. Jeśli czytanie rozwija wyobraźnię, to dzieje się tak głównie za sprawą porównań.
Wyobraź sobie, że chcesz przyrządzić hamburgera wedle własnego przepisu. Po co? Przecież wystarczy kupić gotowca w McDonaldzie. W języku także mamy mnóstwo sformułowań —gotowców, np. „leje jak z cebra”, „lekki jak piórko”, „ciemno choć oko wykol”. Te słowne skamieliny, w których na wieki zastygły myśli naszych przodków. Kiedyś wywoływały obrazy, dziś skostniały. Oko czytelnika przemyka po nich obojętnie. Smakują zawsze tak samo. Jak cheeseburger w McDonaldzie.
„Nigdy nie używaj metafory, porównania lub innego określenia, które często widujesz w druku pisał Orwell w eseju Polityka i język angielski. Owszem, możesz zadowolić się gotowcem, ale jeśli chcesz zaserwować czytelnikowi coś wyłącznie Twojego, stwórz własne porównanie. Łatwo powiedzieć…Z gotowców można korzystać odruchowo, świeże porównania wymagają dłuższej chwili namysłu. Nie jest łatwo odrzucić schematyczne sformułowanie i zaproponować coś nowego. Jak brzmi ulewa? Jak lekki może być przedmiot? Jak ciemna jest ciemność?
Przyjrzyj się uważnie danej rzeczy. Weź ją do ręki i zastanów się, z czym porównać jej ciężar. Posłuchaj ulewy, albo znajdź sobie nagranie z jej dźwiękami w internecie. Zamknij oczy. Jakie skojarzenia wywołuje ten dźwięk, kształt, smak?
Aby stworzyć świeże porównanie, możesz wymienić jeden ze składników „hamburgera” na inny, np.
Tablet był leciutki jak piórko.
Tablet był leciutki jak zeszyt.
Możesz też zastąpić jeden ze składników obrazem, np.
Lało jak z cebra.
Lało tak, jakby ktoś gdzieś pod chmurami odkręcił prysznic.
A może dzięki porównaniu uda Ci się przeredagować mało atrakcyjne zdanie?, np.
Uśmiechnęła się nerwowo.
Jej wąskie usta napięły się w uśmiechu jak fioletowa gumka recepturka.
Ambitne porównania często rodzą się w bólach. Oto przykładowy scenariusz, wedle którego mogą biec Twoje myśli:
Lało jak ….hmmm. Z cebra? (Nie, wymyślę coś ciekawszego). Z prysznica? (Ale przecież z prysznica nie zawsze leje). Jakby ktoś odkręcił prysznic? (Już lepiej, ale jaki to ma związek z deszczem?) Jakby ktoś gdzieś za chmurami odkręcił prysznic? (To jest to!)
Czy warto tworzyć nowe porównania? Cheesburger z McDonalda to pewniak. Eksperyment kulinarny i językowy może się nie udać. Ale w kuchni i w literaturze odwaga zawsze się opłaca.
Teraz pora na Ciebie. Zajrzyj do swoich opowieści i sprawdź, czy uchowały się w nich językowe gotowce. Być może uda się niektóre z nich zastąpić świeżymi porównaniami?
Joanna Wrycza-Bekier
Joanna Wrycza – Bekier prowadzi kurs “Blog ekspercki – jak pisać profesjonalne, wciągające i barwne artykuły” zobacz program kursu >>
Przeczytaj pozostałe wpisy autorki:
Ćwiczenie pisarskie cz. 1 – język zmysłów
Ćwiczenie pisarskie cz. 2 – onomatopeje
Ćwiczenie pisarskie cz. 3 – zdania
Ćwiczenie pisarskie cz. 4 – rytm wypowiedzi
Ćwiczenie pisarskie cz. 5 – czy dialog to tylko słowa?
Ćwiczenie pisarskie cz. 6 – imię dla bohatera
Ćwiczenie pisarskie cz. 7 – kolory twojej opowieści
Ćwiczenie pisarskie cz. 8 – podaj przykład, czyli jak ożywić i uwiarygodnić tekst specjalistyczny
Ćwiczenie pisarskie cz. 11 – jak uchronić się przed drętwymi dialogami
Ćwiczenie pisarskie cz. 12 – sposoby mistrzów TED na intrygujący wstęp
Ćwiczenie pisarskie cz. 13 – przepis na opowieść wedle studia Pixar
Ćwiczenie pisarskie cz. 14 – zbawienna inkubacja, czyli jak pisać nie pisząc
Ćwiczenie pisarskie cz. 15 – storytelling jako sztuka wyjaśniania. Instrukcja nie musi być nudna