Jak uchronić się przed drętwymi dialogami — ćwiczenie pisarskie 11

Blog #1 (47) (3)

Jak uchronić się przed drętwymi dialogami — ćwiczenie pisarskie 11

Często doradza się uczestnikom kursów pisania, by podsłuchiwali rozmowy i notowali konstrukcje języka potocznego. Na co jednak zwrócić uwagę? To ćwiczenie pomoże Ci szybciej wychwycić w rozmowie zjawiska, które przydadzą się w pisaniu dialogów.

Skróty

Wyobraź sobie, że bohaterka zwraca się do syna słowami: „Mikołaju, przygotowałam obiad!” Nie brzmi to naturalnie, prawda? Przy anonsowaniu codziennych czynności często posługujemy się skrótowymi hasłami: Mikołaj, obiad, szybko!”. Podsłuchując rozmowy, zwróć uwagę nie tylko na te słowa, których się używa, ale i te, które się pomija.

Ton

Dialog to nie tylko słowa, ale i ton, którym je wypowiadamy. Można go naśladować, zapisując słowo w odpowiedni sposób. I tak, przykładowo, zwielokrotniając literę, wydłużamy dźwięk.

— Myślałam, że marzysz o medalu olimpijskim.

— O medalu? Nieeee

Zmiana tematu

Dialog jest zwykle drętwy wtedy, gdy bohaterowie rozmawiają wedle schematu pytanie-odpowiedź. Spontaniczna rozmowa toczy się według nieprzewidzianego scenariusza, a dygresje często wygrywają z głównym tematem. Bohater może uczepić się jakiejś mało istotnej informacji w wypowiedzi rozmówcy i pchnąć rozmowę na nowy tor, np.

— Mama mówi, że do sukienki pasuje mi bukiet białych róż, a pani Ania, że różowych…

— Pani Ania? Wciąż pracuje w kwiaciarni na rogu?

Powtórzenia

W mowie nie gospodarujemy słowem tak rozważnie jak w piśmie. Czasami oszczędzamy, czyli pomijamy niektóre słowa, innym razem — trwonimy je, czyli powtarzamy. Dzieje się tak wtedy, gdy np. jesteśmy zdenerwowani albo potrzebujemy czasu, by coś sobie uświadomić, np.

— Stało się coś?

— Muszę wracać.

— Do Warszawy?

— Do Warszawy… — westchnęła i oparła się o pień drzewa.

Dopytywanie

Czasami zadajemy naszemu rozmówcy oczywiste pytania, by się upewnić, że dobrze go zrozumieliśmy albo zyskać czas do namysłu. Dopytywanie się może też wynikać z niedowierzania, np.

— Królestwo Eufemii Cię potrzebuje.

— Mnie?

— Tak, Ciebie.

Czynności podczas rozmowy
Rozmawiając, bohaterowie mogą też nawiązywać do czynności, które równocześnie wykonują. Wyobraź sobie, że koleżanki sprzątają w ogrodzie po spotkaniu przy grillu i jednocześnie plotkują o znajomej z pracy:

— Pamiętasz tę Kaśkę z naszego działu?

— Kaśkę? Tak…Mogła zrobić karierę, ale nagle zniknęła. Złożysz leżaki?

Teraz pora na Ciebie. Przysłuchując się rozmowie, zwróć uwagę na skróty, ton, dygresje, powtórzenia i czynności, a następnie wszystko zanotuj.

Joanna Wrycza-Bekier

Joanna Wrycza – Bekier prowadzi kurs “Blog ekspercki – jak pisać profesjonalne, wciągające i barwne artykuły” zobacz program kursu >>

Przeczytaj pozostałe wpisy autorki:

Ćwiczenie pisarskie cz. 1 – język zmysłów

Ćwiczenie pisarskie cz. 2 – onomatopeje

Ćwiczenie pisarskie cz. 3 – zdania

Ćwiczenie pisarskie cz. 4 – rytm wypowiedzi

Ćwiczenie pisarskie cz. 5 – czy dialog to tylko słowa?

Ćwiczenie pisarskie cz. 6 – imię dla bohatera

Ćwiczenie pisarskie cz. 7 – kolory twojej opowieści

Ćwiczenie pisarskie cz. 8 – podaj przykład, czyli jak ożywić i uwiarygodnić tekst specjalistyczny 

Ćwiczenie pisarskie cz. 9 –  jak tworzyć świeże porównania, czyli ćwiczenie pisarskie dla ambitnych

Ćwiczenie pisarskie cz. 10 – pewna podstępna blokada pisarska, o której nie pomyślałbyś, że jest blokadą

Ćwiczenie pisarskie cz. 12 – sposoby mistrzów TED na intrygujący wstęp 

Ćwiczenie pisarskie cz. 13 – przepis na opowieść wedle studia Pixar

Ćwiczenie pisarskie cz. 14 – zbawienna inkubacja, czyli jak pisać nie pisząc

Ćwiczenie pisarskie cz. 15 – storytelling jako sztuka wyjaśniania. Instrukcja nie musi być nudna

1 Comment
  • Skinny

    6 stycznia 2018 at 22:52 Odpowiedz

    – Wyjmij jajka – sypnęła łyżeczkę soli do gotującej się wody.
    – Wiesz jak to zabrzmiało? – kpiarsko popatrzył na loki pochylające się nad garnkiem.
    – Co? – minęła chwila, zanim dotarło do niej, co mówi – Jeszcze nie masz dość po całej nocy? – odgarnęła orzechowe włosy i obróciła się do niego, dokładnie w momencie, kiedy wymownie podciągał niebieskie bokserki.
    – Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jajek nie wrzuca się do wrzątku, bo popękają – zdążył uchylić szklany front lodówki i schować się za nim, żeby nie dostrzegała wyszczerzonych w uśmiechu zębów. Kiedy ponownie wyłonił się zza niego, trzymając w ręku cztery obłe zimne, kształty, widział jak ona śmieje się jak szalona, nieświadomie pochylając na powrót nad garnkiem z wrzątkiem.
    – Ej! – zawołał ostrzegawczo – nie inhaluj się, tylko bierze te jajka.
    Wrzuciła je do wody, obróciła się do niego przodem. Stała oparta plecami o blat. Nadal się uśmiechała. Woda bulgotała.
    – W ogóle nie szanujesz zwierząt – z założonymi rękami, wyrósł na przeciwko niej. Z jego twarzy też nie schodził uśmiech – pomyśl o tej biednej kurze, tak się namęczyła, a ty jeb to jajko do wrzątku.
    – Ha, ha, ha – zielone oczy błyszczały wesołością, a potem ich blask przygasł, bo z garnka rozległo się przeciągłe “chruuup”. Spod pękniętej skorupki wypłynęły białe farfocle. – Cholera! – zasępiła się, spoglądając na gotującą się jajeczną zupę.
    – Biedna kura – powtórzył Mark.

Napisz komentarz

CLOSE
CLOSE