Iskra, która rozpala tekst, czyli jak pisze Małgorzata Warda
Jedno zdanie usłyszane w telewizji, zimowy pejzaż, uśmiechnięte dziecko albo samotna kobieta w oknie…. Te prozaiczne sceny mogą stać się początkiem fascynującej opowieści. Scenarzyści nazywają to „iskrą”: dostrzegasz coś i w ułamku sekundy wiesz, że chcesz dopisać temu historię. Tak też powstały moje powieści. Żeby jednak...